• Nie Znaleziono Wyników

i poznawczego ujęcia realności

3.1. Kontakt z filozofią współczesną

3.1.2. Odkrycie filozofii działania

3.1.2.2. Fascynacja filozofią Blondela

Mimo widocznej przychylności Maréchala dla filozofii Bergsona i wie-lu zbieżności w kwestii rozumienia podmiotowego dynamizmu nie ulega wątpliwości, że spośród niescholastycznych filozofów współczesnych bel-gijskiemu jezuicie to nie twórca koncepcji élan vital miał najistotniejszy wpływ na kształt jego interpretacji tomizmu. Osobą, która najsilniej oddziałała na Maréchala, był francuski filozof Maurice Blondel (1861—1949)44, i było to oddziaływanie na tyle istotne, że Georges Van Riet, a za nim Mieczysław A. Krąpiec, klasyfikują filozofię Maréchala jako tomizm pod wpływem blondelizmu45. Należy przy tym pamiętać, że o sile oddziaływania Blondela na Maréchala nie świadczy wcale liczba cy-tatów i odwołań do jego osoby w tekstach belgijskiego jezuity. Podkreśla to Albert Milet, zaznaczając, że chociaż Blondel jest równie rzadko cyto-wany przez Maréchala co Bergson, to jednak Punkt wyjścia metafizyki i Działanie (Action) Blondela łączy wyraźna więź, która ujawnia się przy porównaniu najistotniejszych tez z dzieł obu filozofów46. Owa więź istnie-je zresztą nie tylko na poziomie zbieżności tez, lecz także na poziomie relacji międzyosobowych. „Zwracam się do przyjaciela (że ośmielę się użyć tego określenia, w które chciałbym włączyć większą dozę szacun-ku)”47— pisze Blondel do Maréchala w 1930 roku, a korespondencja mię-dzy nimi, pełna wzajemnych zapewnień o życzliwości, choć, jak się wkrótce okaże, niewolna także od dyskusji i napięć, obejmuje ponad pięćdziesiąt listów powstałych zasadniczo między 1912 a 1939 rokiem48. Z listów tych przebija ogromne uznanie Maréchala dla filozoficznego

44 Por. Blondel, Maurice. In: Dizionario dei filosofi del novecento. [B.red.]. Florence 1985, s. 71—78.

45 Por.: G. V a n R i e t: L’Épistémologie thomiste. Louvain 1946, s. 263; M.A. K r ą p i e c:

Poznawać czy myśleć. Problemy epistemologii tomistycznej. Lublin 1994, s. 95. Ezquiel de Olaso mówi natomiast o neoscholastycyzmie zaktualizowanym w świetle filozofii Blondela. Por.

E. de O l a s o: Nota critica sobre una falsa refutacion del escepticismo. „Revista Latinoamericana de Filosofia” 1979, no 7, s. 261.

46 Por.: A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 218; L. C a -v a l i e r e: Introduzione al pensiero di Giuseppe Maréchal..., s. 17.

47 [List Maurice’a Blondela do Josepha Maréchala, 18 sierpnia 1930 roku]. In: Mélanges Jo-seph Maréchal. T. 1..., s. 338.

48 Wśród dokumentów pozostałych po Maréchalu znaleźć można cztery koperty-teczki zarchiwizowanej korespondencji, obejmujące: oryginalne listy Blondela do Maréchala z lat 1912—1938 (Farde A); kopie (maszynopisy) tych listów (Farde B); fotokopie listów Maréchala do Blondela z lat 1912—1939, pozyskane z archiwów Blondela (Farde D), oraz kopie (maszy-nopisy) owych listów (Farde E). Por.: Correspondance originale Blondel — Maréchal. (Farde A).

KADOC, VII-80, boîte 19; Copies de la correspondance Blondel — Maréchal. (Farde B). KADOC, VII-80, boîte 19; Archives Blondel LLN: correspondance J. Maréchal. (Farde D). KADOC, VII-80, boîte 19; Archives Blondel d’Aix: correspondance J. Maréchal. (Farde E). KADOC, VII-80, boîte 19. Nie jest to jednak korespondencja kompletna i należy sądzić, że filozofowie mogli wymie-nić więcej listów, także w innych okresach.

dzieła autora Action — uznanie zresztą wyraźnie odwzajemnione49, a w wypadku belgijskiego jezuity zapoczątkowane już w 1902 roku, kiedy to, podobnie jak z tekstami Bergsona, po raz pierwszy styka się on z myślą Blondela50. Świadczy to przede wszystkim o szerokości i wielo-wymiarowości perspektywy badawczej, jaką przyjął Maréchal u progu swych studiów w Louvain, nie koncentrując się wyłącznie na badaniach z zakresu biologii i psychologii, ale szukając, także poza tomizmem, filo-zoficznej podbudowy dla rodzącej się w nim koncepcji dynamizmu.

W konsekwencji bardzo szybko się orientuje, że filozofia Blondela, którą odkrywa zresztą w dużej mierze dzięki dyskusjom ze swym przyjacielem Paulem Claeys’em Boúúaertem51, pozwala realizować ów cel lepiej niż ustalenia Bergsona — głównie dlatego, że, w przekonaniu Maréchala, wy-daje się bliższa fundamentalnym tezom metafizyki tomistycznej52. Milet podkreśla, że Bergson rozpoznaje w metafizyce wyłącznie dwa porządki:

witalny, nieustannie zasilany wewnętrznym dynamizmem, oraz bierny, którego automatyczny mechanicyzm powinien zostać zastąpiony sponta-niczną energią życiowego pędu, i że właśnie owej życiowej energii — a nie statycznym reprezentacjom intelektualnym — przynależna jest

49 Wystarczy wspomnieć tylko krótki liścik grzecznościowy — prawdopodobnie jeden z pierwszych adresowanych do Blondela — w którym Maréchal, w trzeciej osobie, pisze: „Dr J. Maréchal [...] jest szczęśliwy, że [...] z wieloma swymi współbraćmi [...] już kilka lat temu czytał on i odczytywał ponownie piękną książkę Działanie; byli oni ujęci wigorem i pełnią myślenia, które potrafiło dosięgnąć wielkiej tradycji metafizycznej, nie zaniedbując żadnego wymogu krytyki poznania [...]. [Jako — A.R.B.] przekonani tomiści i poddani synowie Ko-ścioła, proszą Go [czyli Blondela — A.R.B.], aby przyjął zapewnienia o ich głębokiej i pełnej szacunku sympatii, nie tylko dla człowieka, lecz także dla filozofa” (J. M a r é c h a l: Carte de visite s.d. In: Archives Blondel d’Aix: correspondance J. Maréchal. (Farde E)..., boîte 19).

Z kolei Blondel w jednym ze swych listów do Maréchala podkreśla: „Podziwiam, czcigodny Ojcze, podwójną kompetencję Ojca: naukową i mistyczną. W czytaniu Ojca tkwi najwyższa korzyść. Nie będzie zarozumiałością formułowanie takich pochwał, jako że uległem pokusie, aby to uczynić, mimo mojej małej wiedzy w tych trudnych tematach, w które Ojca erudycja, doświadczenie i przenikliwość wnikają tak łatwo”. List Maurice’a Blondela do Josepha Maré-chala, 1 czerwca 1914 roku. In: Copies de la correspondance Blondel — Maréchal. (Farde B)..., boîte 19.

50 Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 215.

51 Por. ibidem, s. 225. Paul Claeys Boúúaert to, jak zaznacza Albert Milet, jeden z naj-ważniejszych przyjaciół Maréchala jeszcze z okresu studium scholastyki w lowańskim kole-gium zakonnym jezuitów, który myśl Blondela odkrywa tuż po 1901 roku. Por. ibidem, s. 225—226.

52 W swej analizie filozofii Blondela, którą przeprowadza Maréchal w ramach fragmen-tów Zeszytu 6. dołączonych do tekstu Punktu wyjścia metafizyki z 1917 roku, podkreśla wyraźnie, że „Blondel jest najbardziej autentycznym sprzymierzeńcem tomizmu” (por. J. M a r é -c h a l: Le point de départ de la métaphysique..., 1917, boîte 14. [Dołą-czona -część maszynopisu, zatytułowana Chap. 2. La philosophie de l’action, fragment oznaczony symbolem VI]). Ze względu na wagę tej analizy André Hayen zdecydował się na dokonanie jej krytycznej re-dakcji i opublikowanie w ramach „Convivium”, jako niewydanego tekstu Maréchala. Por.

A. H a y e n: Un texte inédit du P. Maréchal S.J. ..., s. 5—41.

Fot. 3. List Maurice’a Blondela do Josepha Maréchala z 1 czerwca 1914 roku, zamieszczony w Copies de la correspondance Blondel — Maréchal. (Farde B).

KADOC, VII-80, boîte 19.

prawdziwa intuicja53. Blondel natomiast między porządkiem samej tylko reprezentacji a porządkiem intuicji odkrywa płaszczyznę działania, które nie stanowi ślepej siły, ale pierwszą, bezpośrednią prawdę, ujmowaną przez podmiot ludzki w jej niepowstrzymanej realności i odsłaniającą du-chowy pęd — dynamizm samego bytu dążącego do swej ostatecznej dosko-nałości54. W efekcie Maréchal podkreśla najpierw, że „Blondel rozwija ze wspaniałą rozległością całą fenomenologię działania”55, a następnie sku-pia się na ukazaniu warunków, na których mocy owo Blondelowskie działanie sięga samego źródła pozapodmiotowej realności. „Blondel — pi-sze Maréchal — w kilku miejscach [następująco — A.R.B.] definiuje działanie: »podwójny ruch wynoszący byt w kierunku kresu, do którego dąży on, jako do nowej doskonałości, i reintegrujący przyczynę celową w przyczynie sprawczej« [...]. Działanie jest więc zarazem dążeniem i asy-milacją; jeśli nie dosięga natychmiast swego ostatecznego celu — tak jak w przypadku działania ludzkiego [...] — jest »sukcesywnym przejściem z możności do aktu«, »aktywnym ruchem«”56. „Obiektywna realność — stwierdza w tym kontekście Maréchal, odwołując się do słów Blondela — jawi się nam zatem jako całość tego, co może przyłączyć sobie czyste dążenie, aby stać się posiadaniem; [...] to, można by rzec, materia »kon-kretnego« trwania świadomego przedmiotu. I owa konieczna materia po-krywa się z całościową serią warunków i przedmiotów, których powiąza-nie zostało nam objawione jako »fenomen działania«”57. „Nie trzeba — dopowiada Maréchal — wyobrażać sobie poza [ową — A.R.B.] serią czegoś głębszego, bardziej realnego [...]. Blondel tłumaczy dlaczego: »Z jednej strony całościowy porządek fenomenów, w takiej mierze, w jakiej go ko-niecznie poznajemy, jest implikowany w każdym działaniu ludzkim [...];

z drugiej strony ten całościowy determinizm myślenia, w miarę jak działanie poszukuje tam swego pokarmu i swych celów, jest reintegrowa-ny w woli, której wydaje się spontaniczreintegrowa-nym wytworem«”58.

W taki oto sposób studium myśli Blondela pozwala Maréchalowi właśnie po stronie dynamizmu woli odkryć perspektywę tego, czego współcześni mu neoscholastycy i neotomiści nie potrafią odnaleźć po stronie samego tylko schematyzmu intelektu — możliwości bezpośrednie-go ujęcia realności. Wydaje się więc, że wystarczy jedynie wykazać teraz związki intelektu z wolą, to znaczy udowodnić, że ten sam dynamizm, który organizuje aktywność woli, napędza także operatywność intelek-tu, aby subiektywną konieczność praktyczną działania przekształcić

53 Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 219.

54 Por. ibidem.

55 A. H a y e n: Un texte inédit du P. Maréchal S.J. ..., s. 18.

56 Ibidem, s. 21.

57 Ibidem, s. 23—24.

58 Ibidem, s. 22—23.

w obiektywną konieczność teoretyczną poznania. Domeną, na której ów związek odsłania się Maréchalowi w całej ostrości, jest filozofia Tomasza z Akwinu, a ściślej mówiąc, odkryta w niej koncepcja dynamicznej celo-wości intelektu. Jeżeli bowiem w swym artykuleÀ propos du sentiment de présence chez les profanes et chez les mystiques z 1908 roku, obserwując metodologiczną niemoc nauk empirycznych, odwołuje się Maréchal do to-mizmu, lokując źródło obiektywnej afirmacji realności w dynamicznym, zwieńczonym sądem o realności ruchu intelektu w kierunku pozapodmio-towego celu, to, jak można przypuszczać, między innymi dlatego, że począwszy od 1902 roku, podobny dynamizm odkrywa także poza tomi-zmem — w filozofii Blondela, w której, co prawda, pozostaje on przede wszystkim dynamizmem woli, a nie intelektu, jednak, podobnie jak w to-mizmie, ujawnia również ścisłe powiązanie obu władz. Maréchal tłumaczy to w następujący sposób: „Tomasz, w rzeczywistości, zdradza stałą skłon-ność do uchwytywania rzeczy pod kątem intelektualistycznym: to w inte-lekcie poszukuje on woli [...]. Blondel, chcąc przede wszystkim budować

»naukę o praktyce«, jest szczególnie ciekaw działania: w woli poszukuje on intelektu [...]. Obaj jednak spotykają się w stwierdzeniu wzajemnego zawierania się i obopólnego pierwszeństwa tych dwóch władz”59. Idąc po tej linii, Albert Milet, na podstawie interpretacji Maréchala, wskazuje liczne punkty, w których filozofia Blondela zgadza się z przyjętym przez Tomasza z Akwinu sposobem rozumienia dynamizmu podmiotowego60. Nie dziwi zatem fakt, że w konsekwencji Maréchal, postrzegając siebie jako wiernego kontynuatora tradycji tomistycznej, czuje zarazem jedność z myślą Blondela — do tego stopnia, że w swym skierowanym do niego liście z 1930 roku pisze: „Nie wiedząc dokładnie samemu, do jakiego stopnia jestem »blondelistą«, mam zbyt dużą wiedzę o tym, co jestem wi-nien Pańskiemu nauczaniu filozoficznemu, aby nie zachować w stosunku do Pana serdecznej i głębokiej wdzięczności”61. Tego typu deklaracje nie pozostają oczywiście bez wpływu na ocenę relacji, jaka zachodzi między filozofią Blondela a myśleniem samego Maréchala. Zwraca na to uwagę Emmanuel Tourpe, przypominając, że „w środowisku blondelistów głosi się [...] przekonanie, zgodnie z którym »Maréchal zawdzięcza częściowo Blondelowi swą koncepcję intelektualnego dynamizmu«. Niedawna roz-prawa doktorska [Philippe’a Dalleura z 1996 roku — A.R.B.] podejmuje również, ze swej strony, ową ideę, wedle której »najbardziej bezpośredni i zdecydowany wpływ na Maréchala pochodził z pewnością od [...] Blon-dela [...]«. Problem polega na tym — dodaje Tourpe — że [wśród zwolenni-ków Blondela — A.R.B.] nie mówi się jedynie o wspólnocie inspiracji, czy

59 Ibidem, s. 33.

60 Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 221—223.

61 List Josepha Maréchala do Maurice’a Blondela, 30 czerwca 1930 roku. In: Archives Blon-del d’Aix: correspondance J. Maréchal. (Farde E)..., boîte 19.

też o wpływie historycznym (zresztą niezaprzeczalnym) Blondela na Maréchala, lecz utrwala się akademicką legendę, jakoby [...] Maréchal był wyłącznie pasem zapośredniczonej transmisji między filozofią dzia-łania a tomizmem”62. Przed takim jednak myśleniem Tourpe zdecydowa-nie przestrzega, podkreślając, że podobne interpretacje zdecydowa-nie oddają istoty relacji zachodzącej między filozoficznym projektem Maréchala a intuicja-mi Blondelowskiintuicja-mi, nie uwzględniają bowiem głębokiej rozbieżności intuicja- mię-dzy obu filozofami — rozbieżności pokazującej ostatecznie, że filozofia Maréchala, mimo iż rozwijana niewątpliwie pod wpływem Blondela, pozo-staje zupełnie samodzielna i nie pozwala się do blondelizmu zredukować.

Owa rozbieżność ujawnia się z całą mocą w 1930 roku, kiedy to bel-gijski jezuita publikuje artykuł Phénoménologie pure ou philosophie de l’ac-tion? (Czysta fenomenologia czy filozofia działania?), zestawiając w nim Blondelowską filozofię działania z fenomenologią Edmunda Husserla i analizując obie koncepcje pod kątem potencjalnych korzyści, płynących z nich dla krytycznego usprawiedliwienia metafizycznej afirmacji. I o ile owo zestawienie — dość zdystansowane wobec filozofii Husserla — zawie-ra konkluzję, że rozstrzygnięcia niemieckiego filozofa nie są w stanie do-prowadzić do krytycznego ugruntowania metafizyki, o tyle inaczej ma się rzecz z myślą Blondela, która, w przekonaniu belgijskiego jezuity, mogłaby dopełnić braki fenomenologii63. Niestety, zaproponowana przez Maréchala interpretacja wywołuje ostrą reakcję Blondela, który w swym liście z sierpnia 1930 roku zarzuca Maréchalowi, że ten w swej analizie przypisuje mu postulowanie metafizycznego realizmu opartego na subiek-tywnym immanentyzmie, deformując tym samym jego intencje64; Blondel wyraża pogląd, że jest to przejaw filozoficznej mentalności, którą chciałby swą doktryną zastąpić — maniera kontynuacji i wskrzeszania scholastyki, polegająca na uciążliwie rozczarowującej próbie konkordy-zmu między neoscholastycznym literalizmem a spojrzeniem bardziej no-woczesnym65. W odpowiedzi Maréchal broni się, że nie przypisuje

Blon-62 E. T o u r p e: La dynamique chez Maréchal et l’action chez Blondel. Les apprêts d’une générative. In: Au point de départ. Joseph Maréchal entre la critique kantienne et l’ontologie tho-miste. Édition P. G i l b e r t. Bruxelles 2000, s. 219—220.

63 Por. J. M a r é c h a l: Phénoménologie pure ou philosophie de l’action. In: Mélanges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 199, 203.

64 Por. [List Maurice’a Blondela do Josepha Maréchala, 18 sierpnia 1930 roku]..., s. 338.

65 Por. ibidem, s. 338—340. Ciekawy komentarz do reakcji Blondela i następującej po niej odpowiedzi Maréchala stanowi list Paula Claeys’a Boúúaerta, który pisze do belgijskie-go jezuity: „Tysiąc razy dziękuję Ojcu za przedstawienie mi listu Blondela oraz Ojca odpo-wiedzi [...] i gdy rozmyślam nad tym, że Blondel tak mało Ojca zrozumiał [...], pytam się, czy mam jeszcze głowę na karku [...]. Wyznam Ojcu, że list Blondela przysporzył mi cierpie-nia. Życzyłbym sobie między wami porozumienia, sympatii idei [...] mimo różnic punktu wi-dzenia. Nie jest to zatem możliwe i wydaje mi się, że [...] Blondel jest nadmiernie wyczulony na to, co dotyczy interpretacji jego myślenia [...], że nawet nie jest zdolny, aby również spra-wiedliwie docenić myślenie czy też różny od jego [własnego — A.R.B.] punkt widzenia.

delowi żadnej subiektywistycznej teorii immanencji (niezrozumienie właściwego zamysłu tekstu) i że miał zamiar wydobyć z jego filozofii tyl-ko pewne wątki, istotne z punktu widzenia możliwości ugruntowania me-tafizyki66. „Czy można sądzić [...] — pyta Maréchal — jakobym zamierzał naszkicować na tych dwóch stronach całą Pańską epistemologię i metafi-zykę? Wydaje mi się — dodaje — i taka była dokładnie moja intencja, że czytelnik może spodziewać się wyciągu [z doktryny Blondela — A.R.B.]

inspirowanego tym punktem widzenia, w którym ja się umieściłem — punktem widzenia, którego Panu nie przypisuję, chociaż sądzę, że jest do pogodzenia z Pańskim, tak jak punkt widzenia zdecydowanie ograniczony jest możliwy do pogodzenia z bardziej rozszerzonym”67. Ostatecznie na-pięcie między obu filozofami zdecydowanie łagodnieje, choć jeszcze w maju 1931 roku, w swym liście do Maréchala, Blondel podkreśla róż-nicę, jaka zachodzi między nimi w kwestii sposobu afirmacji istnienia Boga — kwestii, jak się później okaże, fundamentalnej dla Maréchalow-skiej koncepcji metafizyki podmiotu poznającego68. Widać zatem wyraźnie, że filozofia Maréchala nie jest po prostu tomizującą wersją blondelizmu, lecz zachowuje własną odrębność i te dwie wizje (Blondelowska oraz Maréchalowska), jak podkreśla zdecydowanie Emmanuel Tourpe, nie na-leżą „do tej samej metafizyki, lecz raczej różnią się radykalnie”69. I na-wet jeśli tak sformułowana przez Tourpe’a konkluzja jest zbyt stanowcza, to jednak nie kwestionuje ona faktu, że myśl Blondela ukazuje belgijskie-mu jezuicie nowe horyzonty rozumienia filozofii, a także otwiera perspek-tywę rozstrzygnięcia najbardziej absorbującej go filozoficznie kwestii, która staje przed nim jako wyzwanie już u samych początków jego stu-dium tomizmu i blondelizmu. Chodzi mianowicie o możliwość przekrocze-nia rozstrzygnięć wprowadzonych do współczesnej filozofii przez Imma-nuela Kanta. „Blondel i Maréchal — pisze Tourpe — mają zasadniczo podobny cel: zamiast przyjmować wobec rewolucji krytycznej nastawienie

A poza tym, jakaż ciągła nieufność względem tomizmu!”. List Paula Claeys’a Boúúaerta do Josepha Maréchala, 6 września 1930 roku. In: Copies de la correspondance Blondel — Maréchal.

(Farde B)..., boîte 19.

66 Por. [List Josepha Maréchala do Maurice’a Blondela, 28 sierpnia 1930 roku]. In: Mélan-ges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 341—342. Szczegółowo ową dyskusję Blondela z Maréchalem relacjonuje w swym artykule Édouard Dirven, ukazując ją na tle całości korespondencji obu filozofów. Por. É. D i r v e n: Justification de la métaphysique.À propos de la correspondance entre Blondel et Maréchal. „Archives de philosophie” 1968, vol. 31, s. 556—585.

67 [List Josepha Maréchala do Maurice’a Blondela, 28 sierpnia 1930 roku]. In: Mélanges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 342.

68 Por. [List Maurice’a Blondela do Josepha Maréchala, 13 maja 1931 roku]. In: Mélanges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 349—350.

69 E. T o u r p e: La dynamique chez Maréchal et l’action chez Blondel..., s. 221. Podobną opinię formułuje Édouard Dirven, pisząc: „Stajemy wobec dwóch filozofii, które mimo licz-nych punktów spotkania, pozostają w sumie zdecydowanie różne”. É. D i r v e n: Justification de la métaphysique..., s. 585.

zwyczajnie »dogmatyczne«, obaj zdecydowali się przekroczyć moment Kantowski i uczynić możliwym — na nowo świeżym — wybór bytu, afirma-cję bytu”70. Dla Maréchala szczególnie istotna wydaje się otwarta dzięki filozofii Blondela perspektywa powiązania dosięgającego realności dyna-mizmu woli (a więc porządku praktycznego) z celową aktywnością inte-lektu, czyli z porządkiem teoretycznym, co otwierałoby, w jego przeko-naniu, możliwość zasypania przepaści między Kantowskim rozumem teoretycznym a rozumem praktycznym. W konsekwencji Albert Milet podkreśla, że Maréchal wyciąga wnioski ze sposobu, w jaki Blondel ujął wpływ podmiotu na konstytuowanie się fenomenu w poznaniu, przywra-cając metafizyce miejsce w samym sercu epistemologii71, jednak sposób, w jaki te wnioski zaangażuje na własnej filozoficznej drodze przekrocze-nia Kanta, zależeć będzie w dużej mierze od jeszcze jednego czynnika.

Ów czynnik to wpływ najsłynniejszych jezuickich współbraci Maréchala.