• Nie Znaleziono Wyników

Maréchala przewrót kopernikański

i poznawczego ujęcia realności

2.2.3.4. Maréchala przewrót kopernikański

Bez wątpienia, wnioski Maréchala wieńczące badania nad poczuciem obecności są owocem uważnego studium dzieł największych sław współczesnej psychologii i psychiatrii. Zwraca na to uwagę między inny-mi Jean Javaux, podkreślając jednak, że według belgijskiego jezuity

„wszyscy oni popełniają błąd petitio principii, usiłując tłumaczyć, jak z syntezy obrazów i wewnętrznych uczuć — jedynych [danych — A.R.B.]

znanych wstępnie — poznający podmiot wnioskuje obecność przedmiotu zewnętrznego”212. „Jako że sąd egzystencjalny — komentuje w podobnym duchu James I. Conway — ze względu na zmysłowe iluzje nie może być oparty wyłącznie na sensytywnym doświadczeniu lub na subiektywnym odczuciu, »psychologiści« arbitralnie zakładają uprzedniość wiedzy su-biektywnej względem wiedzy osu-biektywnej [...]. Według Maréchala — pod-kreśla Conway — terminy problemu powinny być odwrócone”213. Sam za-interesowany w następujący sposób tłumaczy naturę owego przewrotu:

„Zamiast szukać, w jaki sposób realność miałaby wynikać z irrealności, afirmacja z wątpienia, obiektywność z subiektywności, zobaczmy, czy nie byłoby łatwiej, i w ogóle logiczniej, przyjąć jako fakt pierwotny realność, afirmację oraz obiektywność i szukać, w jaki sposób ten fakt, rozkładając się, daje początek drugorzędnym pojęciom irrealności, wątpienia, subiek-tywności”214. Jakie wynikają z tego konsekwencje? „Pod tym nowym

207 G. V a n R i e t: L’Épistémologie thomiste..., s. 266.

208 Por. J. M a r é c h a l: Le sentiment de présence..., s. 106.

209 Por. G. V a n R i e t: L’Épistémologie thomiste..., s. 266.

210 J. M a r é c h a l: Le sentiment de présence..., s. 110.

211 Por. B.P. J a v i e r: Joseph Maréchal’s metaphysics of intellectual dynamism..., s. 336, przypis 16.

212 J. J a v a u x: Prouver Dieu? Actualité de la pensée du P. Joseph Maréchal..., s. 377.

213 J.I. C o n w a y: Maréchal Joseph..., s. 157—158.

214 J. M a r é c h a l: Le sentiment de présence..., s. 110.

kątem — pisze Albert Milet, komentując propozycję Maréchala — wszyst-ko się rozjaśnia i możliwe staje się zgrupowanie w statyczny zbiór roz-maitych elementów, które prowokują w nas wyłonienie się sądu egzysten-cjalnego”215. Owe elementy — to przede wszystkim docierające do podmiotu dane zmysłowe. „Spontaniczna reakcja ludzkiego intelektu na zmysłową daną, pierwszy ruch intelektualny — tłumaczy za Maréchalem Auguste Grégoire — jest nieuwarunkowaną afirmacją bytu, sądem o real-ności, w nieograniczonym tego słowa znaczeniu — a to dlatego, że inte-lekt ludzki nie jest prostym lustrem, odbijającym pasywnie przedmioty, które przechodzą w jego zasięgu, lecz aktywnością zorientowaną w swej najbardziej wewnętrznej głębi w kierunku ściśle zdefiniowanego kresu — jedynego, który może intelekt całkowicie pochłonąć — w kierunku abso-lutnego Bytu”216. Maréchal stawia bowiem tezę, że „zmysł wprowadza podmiot w kontakt z realnością, ale nie rozpoznaje, sam przez się, realności.

Krytyka danej zmysłowej i ściśle rozumiana percepcja realności wy-chodzą ostatecznie od władzy wyższej, władzy »bytu« — od intelektu.

Otóż — przekonuje Maréchal — czysto psychologiczne działanie tej władzy w człowieku, od pierwszego wejrzenia prezentuje zbijający z tropu spek-takl. [Z jednej strony — A.R.B.] najbliższa materia, na którą rozciąga się intelektualna aktywność, jest ukonstytuowana całkowicie przez dane zmysłowości, a zatem elementy istotnie relatywne; z drugiej akt inte-lektualny jest absolutną afirmacją czegoś, co przekracza zmysłowy feno-men, jednakże to »coś« jest afirmowane wyłącznie w funkcji fenomenu zmysłowego. Akt intelektualny, ujmowany wedle obecnych uwarunkowań swego działania, jest więc konstruktywny, syntetyczny [...]. Rekonstruuje on na płaszczyźnie wewnętrznej fenomenalnego modelu jedność suprafe-nomenalną, która jest zewnętrznym i obiektywnym oparciem dla tego mo-delu; mówiąc inaczej, akt intelektualny odnajduje w zmysłowym przeja-wie absolutny byt przedmiotu, który go [czyli ów przejaw — A.R.B.]

podtrzymuje”217. Jeżeli tak jest rzeczywiście, jeżeli, jak pisze Georges Van Riet, „wrodzone dążenie umysłu polega na umiejscowieniu w realno-ści wszelkiej niesprzecznej trerealno-ści — takie jest, w dwóch słowach, roz-wiązanie, jakie proponuje Maréchal”218 — to jego propozycja nie tylko ustanawia alternatywę dla fenomenistycznej metodologii nauk empirycz-nych, lecz także, jak się okazuje, wprowadza nową perspektywę refleksji w analizowaną już dyskusję nad problemem krytycznym. Co prawda, Maréchal przyjmuje pewien rodzaj naturalnego nastawienia poznawczego, zakładającego afirmację pozapodmiotowej, realnej podstawy

fenomenal-215 A. M i l e t: Les premiers écrits philosophiques du P. Maréchal (1901—1913)..., s. 27.

216 A. G r é g o i r e: Le prix décennal des sciences philosophiques en Belgique. „Nouvelle Revue Théologique” 1939, t. 66, s. 717.

217 J. M a r é c h a l: Le sentiment de présence..., s. 119—120.

218 G. V a n R i e t: L’Épistémologie thomiste..., s. 267—268.

nych treści świadomości, co zbiega się w pewnym zakresie z głoszonym później przez Gilsona, Maritaina, czy ostatecznie również Noëla, założe-niem, że w przedmiocie dostępnym w świadomości poznanie dosięga bez-pośrednio rzeczy. Ale w wypadku Maréchala, na tym etapie, na którym znajduje się jego myślenie w 1908 roku, założenie to krystalizuje się bar-dziej jako hipoteza pozwalająca nie tylko przekroczyć aporie nastawienia fenomenistycznego, lecz także wytłumaczyć naturę dynamizmu zaobser-wowanego zarówno w czasie drobiazgowych badań biologicznych oraz psychologicznych, jak i, a raczej przede wszystkim, w efekcie analiz struktur podmiotowych. Jeżeli, idąc dalej, udałoby się ów celowościowy dynamizm intelektu ukazać z jednej strony jako uwarunkowany, czy wręcz niejako uruchomiony, obiektywną, odsłaniającą się przez niego, po-zapodmiotową realnością, z drugiej natomiast — jako czynnik umożli-wiający jej intelektualną afirmację, to wydaje się, że wyjściowa hipoteza zostałaby nie tylko filozoficznie usystematyzowana, lecz także krytycznie ugruntowana, ustanawiając autentyczny punkt wyjścia realistycznej me-tafizyki. Trzeba jednak pamiętać, że rozwiązanie zaproponowane przez Maréchala w À propos du sentiment de présence..., jak słusznie podkreśla Van Riet, „ma za cel wyjaśnić psychologiczny fakt (poczucie realności), a nie powiedzieć nam, czy ten fakt jest ufundowany zasadnie [en raison], czy jesteśmy naprawdę zdolni osiągnąć realność”219. Dzieje się tak mię-dzy innymi dlatego, że „punktem delikatnym dla nas — zaznacza Maré-chal — jest mniej poszukiwanie warunków ustalenia przestrzennego od-niesienia podmiotu do przedmiotu niż ogólniej — determinujących warunków bezpośredniego sądu o realności obiektywnej”220. Takie nasta-wienie uwarunkowane jest przede wszystkim psychologiczną perspek-tywą, którą Maréchal przyjmuje w polemice z psychologicznym fenomeni-zmem i która sprawia, że proponując kopernikański przewrót w ramach owych fenomenistycznych założeń, osiąga w ten sposób, jak pisze, „wraz z pewną liczbą nowożytnych psychologów i pod naciskiem doświadczenia, bardzo wyraźny, choć niedostatecznie zanalizowany, punkt widzenia starożytnej psychologii”221. Ten właśnie punkt widzenia pozwala mu jed-nocześnie wyrwać się z objęć psychologistycznej i scjentystycznej meto-dologii i usytuować się bardziej po stronie klasycznej, racjonalnej psycho-logii, rozumianej jako nauka o podmiotowych aktach poznawczych i de facto jako dyscyplina filozoficzna222. W konsekwencji, jak zauważa Van

219 Ibidem, s. 268.

220 J. M a r é c h a l: Le sentiment de présence..., s. 70.

221 Ibidem, s. 110.

222 Chociaż kurs psychologii racjonalnej obejmuje Maréchal na polecenie przełożonych dopiero w 1919 roku, to jednak ma on dla niego bardzo istotne znaczenie; przygotowuje się więc do jego prowadzenia już znacznie wcześniej. Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 14, 24.

Riet, „studium À propos du sentiment de présence... znacznie przekracza precyzyjną kwestię, którą wprowadziło. Jeśli traktujemy je nie jako inter-pretację psychologiczną, lecz jako krytykę naszego poznania realności, znajdziemy w nim epistemologię, której główne artykulacje byłyby nastę-pujące: Poczucie obecności utwierdzone jest w rozumie [...]; treść świa-domości objawia w analizie dwa elementy oddzielne i nieredukowalne:

formę i akt [...]; intelekt jest dynamiczny — nie podlega fizycznie swemu przedmiotowi, ale konstruuje go, wychodząc od danej zmysłowej [...];

intelekt dąży do Absolutu — owo dążenie jest ostatecznym korzeniem afirmacji czy też sądu o realności”223. Tak oto w samym centrum dążeń Maréchala do przełamującego impas pozytywistycznej metodologii uchwy-cenia natury intelektualnej celowości kształtują się podstawowe, episte-mologiczne wyznaczniki jego przyszłej próby rozstrzygnięcia problemu krytycznego. Będzie to próba, którą belgijski jezuita podejmie już na gruncie filozoficznym, pokazując, po pierwsze, w jaki sposób owe wy-znaczniki wpisują się w system myśli Tomasza z Akwinu i konstytuują podstawy realistycznej metafizyki poznania, a po drugie — zmierzając do krytycznego ugruntowania tych podstaw zgodnie z wymogami współczes-nej filozofii. W taki też sposób pierwotny impuls celowościowego dy-namizmu, wykryty na płaszczyźnie biologicznej i psychologicznej, a na-stępnie przeniesiony na poziom intelektu, pozwala Maréchalowi zająć dogodną pozycję wyjściową w obszarze filozofii i, jak pisze Armando Savignano, „nie znajduje nas bezbronnymi wobec wątpienia oraz irreal-ności, ofiarując zaczątek rozwiązania problemu krytycznego”224. Systema-tyczne rozwiązanie owego problemu, aby mogło być adekwatne i skutecz-ne, domaga się jednak od Maréchala uprzedniej konfrontacji jego idei dynamicznej celowości z intelektualnym dorobkiem współczesnej filozofii.

Maréchal ma tego pełną świadomość i dlatego ową konfrontację rozpo-czyna niejako równolegle do badań w dziedzinie biologii, psychologii oraz poszukiwań w obszarze filozofii Tomasza z Akwinu.

223 G. V a n R i e t: L’Épistémologie thomiste..., s. 269—270.

224 A. S a v i g n a n o: Maréchal et l’expérience religieuse. Dialogue avec Leuba, Delacroix, James. In: Au point de départ..., s. 190.