• Nie Znaleziono Wyników

prof. dr hab. – fizyk

Rodzice prof. Hieronima Hurnika pochodzili z pod-poznańskich wsi, wyjechali „za pracą” do Niemiec, tam się poznali i wzięli ślub w Berlinie w 1913 r. Tam też urodził się ich pierwszy syn, Edmund. Po wojnie, w r. 1919, wrócili do Poznania i w tym samym roku urodził się ich drugi syn, Hieronim. Mieli jeszcze dwie córki, Janinę (ur. 1924) i Zofię (ur. 1929). Za-mieszkali na ul. Lodowej na Łazarzu. Ojciec praco-wał jako stolarz w warsztatach kolejowych.

Bardzo dobre wyniki Hieronima w szkole po-wszechnej spowodowały, że kontynuował naukę w  ośmioletnim Państwowym Gimnazjum Hu-manistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego, w którym zdał egzamin maturalny w 1937 r. W tym czasie dorabiał korepetycjami dla słabszych kolegów – szkoły ponadpodsta-wowe były wówczas płatne.

Jako jeden z niewielu ze swojego rocznika zdał maturę z matematyki na ocenę dobrą i za namową nauczycieli podjął studia na kierunku matematyka na UP. Wśród wykładów uzupełniających do wyboru była krystalografia i astrono-mia. Hieronim Hurnik wybrał astronomię.

Na pierwszym wykładzie prof. Witkowski, ówczesny kierownik Katedry As-tronomii, zaproponował studentom reaktywację astronomiczno-geofizycznego koła naukowego, którego opiekunem został dr Koebcke z Obserwatorium, a ku-ratorem prof. Smosarski, meteorolog.

Wkrótce Obserwatorium zatrudniło czterech członków koła do prac pomoc-niczych: obliczeniowych i obserwacyjnych. Po krótkim czasie zostało ich dwóch:

Alfred Zając i Hieronim Hurnik. Swoją pracę w dziedzinie astronomii zaczął więc student Hurnik od wizualnych obserwacji gwiazd zaćmieniowych metodą Argelandera. W rezultacie został autorem publikacji naukowej w „Roczniku Obserwatorium Krakowskiego” (1938 r.). Wcześniej ukazała się pierwsza praca,

– 183 –

HURNIK HIERONIM

której był współautorem, dotyczyła ona wyników obserwacji planetoid i komet (Kwiek, Koebcke, Dziurla i Hurnik, „Acta Astronomica” 1937).

Studia i pracę przerwała wojna. W grudniu 1939 r. został wywieziony na roboty do Prus Wschodnich, w okolice Tylży. Do r. 1944 pracował jako pomocnik w niemieckim gospodarstwie rolnym: 15 hektarów, 6 krów, 2 konie i 2 traktory, pod koniec był tam jedynym mężczyzną. W 1944 r. przewieziony został do ko-pania rowów pod Kownem. Wraz z wycofującymi się Niemcami przewędrował w 1945 r. przez zamarznięty Zalew Wiślany, Gdynię, aż do Słupska, gdzie zastał go front i koniec wojny. Ostatecznie w maju 1945 r. wrócił do Poznania.

Gdy pojawił się w Obserwatorium, zachęcono go do kontynuowania studiów i pracy, ale zamiast matematyki studiował astronomię. Kierownikiem Katedry był nadal prof. Witkowski, a zatrudnionymi na pełen etat adiunkt dr Koebcke i asystent mgr Wierzbiński, dwóch laborantów, woźny Jan Baranowski i jego młodszy brat, Alfons, mechanik.

Pierwszym powojennym zadaniem Hieronima Hurnika, nadal studenta, było uporządkowanie i skatalogowanie biblioteki Obserwatorium. Wkrótce zaczął też fotograficzne obserwacje pozycyjne komet i planetoid na refraktorze firmy Zeiss. Klisze mierzył na nowoczesnym wówczas, a pozostawionym przez Niemców płytomierzu, również tej firmy.

Obliczenia, wizualne obserwacje fotometryczne gwiazd zmiennych, pozycyj-ne obserwacje fotograficzpozycyj-ne komet i plapozycyj-netoid, katalogowanie biblioteki, odbiór sygnałów czasu i wyznaczanie poprawek zegarów, obserwacje oraz redukcje zakryć gwiazd przez Księżyc – jeszcze przed ukończeniem studiów zakres prac i zainteresowań Hieronima Hurnika był niezwykle szeroki. Powierzono mu też wkrótce funkcję „zaopatrzeniowca” – szperał po komisach i kupował dla Obser-watorium maszyny do pisania, arytmometry elektryczne, klisze fotograficzne, części do instrumentów.

W związku z koniecznością budowy kamery fotograficznej jego praca ma-gisterska polegała na wykonaniu badania obiektywu marki Steinheil o średnicy 90 mm. Ukończył ją w 1948 r., uzyskując na egzaminie ocenę bardzo dobrą.

Egzaminatorami byli profesorowie Witkowski i Szczeniowski, a praca została opublikowana. Krótko potem mgr Hurnik dostał etat starszego asystenta, bo taki akurat się zwolnił.

Pomiędzy uzyskaniem tytułu magistra a doktoratem w r. 1958 (wtedy był to stopień kandydata nauk) mgr Hurnik uczestniczył w wielu różnych pracach.

Dwa największe zadania polegały na uruchomieniu służby czasu na podstawie prototypowych zegarów kwarcowych oraz na organizacji od zera, budowie i uruchomieniu stacji obserwacji ruchów bieguna, dzisiejszego Obserwato-rium Astrogeodynamicznego PAN w Borówcu pod Kórnikiem. Z inicjatywy dr. Koebckego, z udziałem inż. Cierniewskiego, mgr. Hurnika i Alfonsa

Ba-HURNIK HIERONIM

ranowskiego przystąpiono do budowy prototypowych zegarów kwarcowych.

W 1953 zegary zaczęły pracę, a ich opis opublikowano w 1956 r.

Wcześniej, w r. 1950, prof. Witkowski został pilnie wezwany do Moskwy, gdzie dowiedział się, że poznańskie Obserwatorium ma uczestniczyć w radzie-cko-polskim projekcie obserwacji ruchów bieguna Ziemi. Chodziło o dwie stacje wykonujące równolegle obserwacje, położone na tej samej szerokości geogra-ficznej i odległe od siebie o 90 stopni w długości. Ponieważ radziecką stacją był Irkuck, druga musiała być… pod Poznaniem. Wybór padł więc na Borówiec pod Kórnikiem. W 1951 r. powstała Polska Akademia Nauk i ustalono, że nowo po-wstające Obserwatorium ma być jej placówką, z zakresem badań poszerzonym o służbę czasu i długości oraz o monitorowanie linii pionu. Mgr Hurnik został mianowany kierownikiem organizacyjnym, odpowiedzialnym za projektowanie, budowę, dobór instrumentów, dokumentację itp. Z naukowego punktu widzenia największym wyzwaniem było wyposażenie nowej stacji w instrumenty, w tym wypadku w teleskopy zenitalne. Pierwszy wykonały warsztaty wydziałowe według rysunków mgr. Hurnika. Zajmował się on również konstrukcją i uruchomieniem wahadeł poziomych do pomiaru odchyleń linii pionu. Większość urlopów spę-dzał wówczas w Borówcu.

W czerwcu 1953 r. wyjechał jednak na wakacje do ośrodka wypoczyn-kowego Ministerstwa Szkół Wyższych w Maciejowcu k. Jeleniej Góry. Tam poznał uroczą chemiczkę, asystentkę na Uniwersytecie Łódzkim. Rok później odbył się ślub, a żona Bogusława została zatrudniona na Wydziale Chemii w Poznaniu. Nie uzyskali zgody na zamieszkanie w Borówcu i zajęli pokój w Obserwatorium.

Jeszcze w r. 1950 prof. Witkowski, zajmujący się naukowo kometami, wyzna-czył mgr. Hurnikowi temat doktoratu (tj. pracy kandydackiej): problem rozkładu kierunków peryheliów komet jednopojawieniowych. Praca nad doktoratem w obliczu tak wielu różnorodnych obowiązków, które nie były z nim związane, zajęła 8 lat. Miała trzech recenzentów: profesora Rybkę i docentów Koebckego i Kordylewskiego. Została oceniona pozytywnie i sprawę przekazano do za-twierdzenia do Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej dla Pracowników Nauki. Po kilku miesiącach okazało się, że jeden z superrecenzentów uznał, że wstęp jest za krótki. Po dopisaniu pół strony tytuł został zatwierdzony (1959).

Wcześniej, w 1957 r., nastąpił kolejny zwrot w tematyce naukowej. Związek Radziecki wystrzelił pierwszego sztucznego satelitę Ziemi. Uznano, że Obserwato-rium musi takie obiekty śledzić. Początkowo były to obserwacje wizualne. Później zaprojektowano i wykonano w Poznaniu dwie kamery satelitarne do obserwacji fotograficznych, które dawały bardzo dobre wyniki. W Poznaniu i Borówcu wy-konano wiele obserwacji sztucznych satelitów Ziemi, ostatnie w l. 80. XX w.

Praca habilitacyjna dr. Hurnika była również poświęcona zagadnieniu po-chodzenia komet nieokresowych. Ukończył ją szybko i już w 1965 r. (po obronie

– 185 –

HURNIK HIERONIM

w październiku 1964 r.) otrzymał nominację na docenta na podstawie rozprawy Zagadnienie ruchu Słońca względem statystycznej chmury komet. Recenzentami byli profesorowie Koebcke, Witkowski i Zonn. Krótko potem doc. Hurnik został po raz pierwszy recenzentem w przewodzie habilitacyjnym innego astronoma, dr. Stanisława Gąski.

Również w 1965 r. doc. Hurnik został wybrany na prodziekana Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii, a głównym jego zadaniem było kierowanie studia-mi zaocznystudia-mi na Wydziale. Dwa lata później, z powodu choroby, z kierowania Obserwatorium Astronomicznym UAM zrezygnował prof. Koebcke i przekazał swoje obowiązki doc. Hurnikowi. Funkcję prodziekana doc. Hurnik pełnił do r. 1972, a kierownika Obserwatorium – do przejścia na emeryturę w 1990 r.

W 1967 r., w momencie objęcia funkcji kierownika Obserwatorium, dyspono-wał kadrą składającą się z… jednego świeżo upieczonego adiunkta, dr Morkow-skiej, oraz kilku młodych asystentów. Do zadań naukowych i administracyjnych doszedł więc problem wykształcenia nowej kadry. Między innymi z tego powodu prof. Hieronim Hurnik wypromował w sumie 17 doktorów. Byli wśród nich prze-de wszystkim kolejni dyrektorzy Obserwatorium, prof. Kurzyńska i prof. Wnuk.

Kolejny zwrot w tematyce badawczej miał miejsce w r. 1970. Astronomowie radzieccy poprosili o podjęcie badań kraterów meteorytowych na Morasku i sa-mego meteorytu. W projekcie, poza uczonymi radzieckimi, miały uczestniczyć:

Instytut Geologii i Instytut Chemii UAM, Muzeum Ziemi PAN oraz Obserwato-rium Astronomiczne. Z biegiem czasu wszystkie instytucje spoza UAM, również Rosjanie, z projektu się wycofały lub po prostu przestały w nim uczestniczyć.

Zaplanowane z rozmachem badania terenowe, geologiczne, chemiczne i astro-nomiczne zostały uwieńczone kilkoma publikacjami, wystąpieniami konferen-cyjnymi i seminaryjnymi, tytułami członków honorowych Polskiego Towarzy-stwa Meteorytowego dla prof. Hurnika i jego żony oraz dwiema książkami ich autorstwa pt.: Meteoroidy, meteory, meteoryty oraz Materia kosmiczna na Ziemi, jej źródła i ewolucja. Obie zostały wydane w Wydawnictwie Naukowym UAM, odpowiednio w 1994 i 2005 r.

W 1974 r. Hieronim Hurnik otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego nauk fizycznych. Rok później rozpoczął starania o ponowne uruchomienie zakończo-nych wiele lat temu studiów astronomiczzakończo-nych. Nie uzyskał zgody na samodzielny kierunek, ale w roku akademickim 1978/1979 w Obserwatorium pojawiła się spora grupka młodych ludzi. Byli to studenci fizyki, którzy wybrali nowo otwartą specjalność: astrometrię. Specjalność ta, do wyboru po drugim roku studiów fizyki, była prowadzona z sukcesem przez prawie 20 lat, dopiero w r. 1997 została zamieniona na pełne, samodzielne, pięcioletnie studia na kierunku astronomia.

Lata 70. przyniosły kolejną nowinkę technologiczną – pierwsze amerykańskie obserwacje sztucznych satelitów przy pomocy dalmierza laserowego. Na bazie kadry z poznańskiego Obserwatorium i stacji w Borówcu, z udziałem Centrum

HURNIK HIERONIM

Badań Kosmicznych, Ministerstwo powołało Zespół do Obserwacji Sztucznych Satelitów Ziemi pod kierownictwem prof. Hurnika. W r. 1976 pierwszy dalmierz laserowy Interkosmos w Borówcu zaczął pracę. Niemal natychmiast zaczęto my-śleć o konstrukcji własnego narzędzia drugiej generacji. Zaczęło się kolejne zadanie instrumentalne profesora: budowa dalmierza laserowego. Ogromne wymagania techniczne takiego instrumentu spowodowały duże trudności ze znalezieniem wykonawcy. Różne elementy powstawały w różnych miejscach, nadajnik w Woj-skowej Akademii Technicznej, część montażu w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Przemysłu Budowy Obrabiarek w Pruszkowie, licznik na Politechnice Warszaw-skiej, optyka w Jeleniej Górze. Ostatecznie stacja laserowa drugiej generacji zaczęła pracę w r. 1988.

Wcześniej, na przełomie l. 70. i 80., prof. Hurnik wraz z zespołem współpra-cowników opracował i zbudował pion elektroniczny przeznaczony do radzie-ckiej misji na Księżyc, która nigdy nie została zrealizowana, ale prototyp działał doskonale, a twórcy uzyskali nawet patent.

W tym czasie, z inicjatywy prof. Hurnika, a trochę z konieczności wyni-kającej z prowadzonych studiów, tematyka naukowa Obserwatorium została poszerzona o badania astrofizyczne. Z początku była to fotometria planetoid, ale stopniowo (już za następców prof. Hurnika) tematyka objęła obserwacyjną astrofizykę gwiazdową.

Książki prof. Hurnik zaczął pisać w zasadzie dopiero na emeryturze, choć pierwszą, o komecie Halleya, napisał jeszcze w r. 1985, w związku z kolejnym pojawieniem się tej słynnej komety. Poza wspomnianymi wcześniej książkami o materii meteorytowej w 2000 r. ukazało się kolejne jego ważne dzieło. Nie będzie chyba zaskoczeniem, że po tak wielu różnych pracach naukowych zwią-zanych z astronomią obserwacyjną książka otrzymała następujący tytuł: Instru-menty obserwacyjne astrometrii – od gnomonu do interferometru optycznego.

Profesor przedstawił w niej swoje osobiste doświadczenia.

Jego naukowy życiorys to podążanie od wyzwania do wyzwania. Wyzwa-nia te stawiały najczęściej nowe techniki obserwacyjne. Nic więc dziwnego, że zaproszony do wygłoszenia na UAM wykładu inaugurującego rok akademicki 1979/1980 zatytułował go: Nowe możliwości w badaniach kosmicznych.

Profesor Hurnik był aktywny do końca swojego długiego życia, jeszcze kilka tygodni przed śmiercią uczestniczył, jak co tydzień, w  seminarium instytutowym. Zmarł 9 X 2016 r. po krótkiej chorobie, trzy dni po swoich 97. urodzinach.Wypromował 17 doktorów, recenzował 16 prac doktorskich, 8 rozpraw habilitacyjnych i 6 wniosków profesorskich. Opublikował 84 prace naukowe i 5 książek.

Piotr Dybczyński

– 187 –